piątek, 15 grudnia 2017

Szlifujemy koński łeb ;)

Siemka! :)
Nareszcie coś z rysowaniem. :)
Dzisiaj znów o tym nieszczęsnym łbie tego konia, tyle, że tym razem w drugą stronę.
Niby to samo, a zobaczycie, że inaczej się rysuje. Gdy uczyłam się rysować głowy koni to zawsze tylko na jedną stronę, i nie potrafiłam w drugą. Zabawne, owszem. :D No ale cóż...:)
Ten rysunek rysowałam, nie patrzą na zdjęcie. Zapewne zobaczycie różnicę z tego powodu pomiędzy drugim łebkiem konia.




(Przepraszam za cień z telefonu)
Pamiętajcie, że nie musicie początkowo rysować szkicu (chyba, że ktoś ma ambicje;) ) Najważniejsze, żebyście nie mieli problemu z proporcjami. To jest podstawa całego rysunku. Odmierzcie sobie nawet linijką, cyrklem itp. jeżeli nie macie w tym wprawy puki co ;)
Szkicującym podpowiem, że ruch ołówka powinien być zgodny z np. włosiem zwierzęcia, czy kształtem.
Teraz prześle coś z czym przesadziłam :)









Na początek radzę Wam spróbować dwóch pierwszych kroków, aby zaznajomić się z budową kopyta. A uwierzcie dużo ludzi których znam ma problemy właśnie z kopytami. Zachować ich proporcje to dopiero skandal! Też czasem mam z nimi nie małe problemy...:)
Chyba to na dzisiaj koniec, bo co tu więcej robić? Jak macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach. ;)
PS. Mam nadzieję, że to dobry pomysł, ale chcę założyć email, w którym będę mogła dostawać prywatne wiadomości od Was. :) Ale na ten temat to jeszcze nie wszystko wiem.
Miłego rysowania :)



Iga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz