Witajcie!
Tak jak obiecałam, wstawię moja książkę. Dzisiaj będzie zapowiedź, a jutro pierwszy rozdział ;) Kolejne będę wstawiać co tydzień, w każdą sobotę.
Zapraszam do czytania!
Galopowała
lekko na jej ukochanym zwierzęciu.
Praca
jego mocnych mięśni pod delikatną skórą i tętent kopyt
motywował ją do skoku.
Przeszkoda
rosła w oczach, a żadne z nich nie miało chwili zawahania.
Robili
to już razem setki razy.
Zawsze z
tą samą niesamowitą przyjemnością.
Poderwali
się do lotu.
Dziewczyna
zacisnęła ręce na wodzy i przytrzymała łydki.
Koń
odbił się i zawisnął w powietrzu.
Świat
zamarł na jedną setną sekundy, a oni lecieli nie dotykając ziemi.
Zaczęli
lądować za przeszkodą.
Prince
dotknął lekko drążka przednimi kończynami.
Dziewczyna
jeszcze przed zwierzęciem wyczuła, że coś jest nie tak.
Zrobiła
jakiś błąd? Kopnęła wierzchowca, a może nie rozluźniła rąk
przy skoku?
Nagle
świat wokół nich przyspieszył.
Podłoże
zbliżało się coraz szybciej, a pył spod kopyt zaczął się
podnosić przesłaniając widok na panią instruktor i rozciągające
się za płotem łąki.
Koń
wykonał kilka niezręcznych ruchów i zaczął spadać łbem do
przodu z podkulonymi kończynami.
Jeździec
wystrzelony jak z procy wyleciał z siodła z ogromną siłą.
Dziewczyna
szybowała nad nim i z niewyobrażalną prędkością uderzyła o
ziemię.
Wokół
niej zapanowały ciemność i cisza.
Straciła
przytomność.
c.d.n.
Iga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz